W 2024 r. Instagram nie jest już tylko platformą społecznościową, lecz kluczowym narzędziem marketingowym, które wspiera sprzedaż i budowanie marki. … Czytaj dalej
Sztuczna inteligencja (AI) od lat rewolucjonizuje różne dziedziny naszego życia, od medycyny po marketing cyfrowy. Jednym z najbardziej przełomowych zastosowań … Czytaj dalej
Każdy przedsiębiorca chcąc efektywnie zarządzać swoją firmą, powinien na bieżąco kontrolować rentowność swoich działań oraz całego przedsięwzięcia. Co więcej, z uzyskanej w ten sposób wiedzy powinien wyciągać wnioski i dostosowywać swoje decyzje do aktualnej sytuacji. Również wdrażając kampanię reklamową w Internecie warto kontrolować jej opłacalność, aby w każdej chwili móc skorygować swoją strategię marketingową. Niezbędnych do tego informacji dostarczają dwa najczęściej używane wskaźniki mierzące efektywność kampanii. Są to ROI i ROAS. Co oznaczają te tajemnicze skróty? Jakie korzyści płyną z ich wyliczania? I wreszcie: który z nich wybrać jako decydujący o opłacalności naszych działań?
Wyszukiwarka Google jest najczęściej wyświetlaną stroną internetową. Dziennie przetwarza ponad 3,5 miliarda wyszukań, co daje około 40 tys. zapytań w ciągu jednej sekundy! Ale czy wiesz, że Google to nie tylko wyszukiwarka zapytań tekstowych, ale również zdjęć i plików graficznych? Jeśli jesteś ciekawy jak działa Google Image Search i do czego może Ci się przydać – zapraszam do lektury
Lubisz zmiany? Jeśli prowadzisz biznes online i pozyskujesz klientów z Internetu, to masz z nimi do czynienia na porządku dziennym. To dynamiczne środowisko, które zmienia się tak szybko, że łatwo złapać zadyszkę próbując za wszystkim nadążyć. A teraz jeszcze Google wprowadza zmiany, które mogą sprawić, że Twoja strona spadnie w wynikach wyszukiwania.
Pozyskujesz klientów z Internetu? W takim razie doskonale rozumiesz, jak ważna jest wysoka pozycja Twojej strony w naturalnych wynikach wyszukiwania Google. Jednak Google ma pewną istotną wadę, a jest nią ciągłą zmienność algorytmu wyszukiwarki. Można powiedzieć, że pozycjonowanie to takie ciągłe gonienie króliczka. Już prawie jesteś w TOP3, a tu Google wprowadza zmianę i wyniki po raz kolejny się tasują.
Gdzie ONI są?! Twoi klienci. Przecież przed chwilą tu byli! Tak, to może być frustrujące. Jeżeli za moją namową (choć liczę na to, że znacznie wcześniej), podłączyłeś do swojej strony analitykę, to już pewnie znasz brutalną prawdę. Połowa Twoich potencjalnych klientów, których sprowadzasz na swoją stronę, „odbija” się od niej już po kilku sekundach i przepada w otchłani Internetu.
W tej części przeczytasz o pozostałych czynnikach, które mają wpływ na pozycjonowanie Twojej strony w wynikach Google. Napiszę również o kilku programach, które możesz wykorzystać w działaniach SEO.
W odległych czasach pozycjonowanie było równoważne z linkowaniem. Im więcej linków, tym wyższy wynik. Doszło do tego, że prawie połowa stron w światowym Internecie była jedynie zapleczem do pozycjonowania drugiej połowy, strony z top3 często miały po milion lub kilka milionów linków. Kompletny absurd.
