Strona główna » Blog » Pozycjonowanie stron WWW 2020 – Co jeszcze wpływa na pozycję strony?

Pozycjonowanie stron WWW 2020 – Co jeszcze wpływa na pozycję strony?

W tej części przeczytasz o pozostałych czynnikach, które mają wpływ na pozycjonowanie Twojej strony w wynikach Google. Napiszę również o kilku programach, które możesz wykorzystać w działaniach SEO.

Czy Twoja strona nie jest na czarnej liście Google?

Jeżeli już wcześniej dla Twojej strony były prowadzone działania pozycjonujące i były robione w mało bezpieczny sposób, to jest spora szansa, że Google nałożyło na Twoją stronę karę w postaci filtra. Jeżeli tak właśnie jest, to jakiekolwiek działania na stronie lub poza nią nie przełożą się na poprawę wyników. Jak sprawdzić, czy strona nie ma nałożonego filtra? Użyj do tego darmowego narzędzia Search Console od Google: https://search.google.com/search-console/

W narzędziu tym musisz dodać i zweryfikować własność swojej strony. W tym miejscu nie będę tłumaczył, jak to zrobić, ale procedura jest dość prosta i częściowo zautomatyzowana.

Jeżeli już uzyskasz dostęp do narzędzia, być może konieczne będzie odczekanie kilku dni, aby Google zebrało i uporządkowało dane na temat Twojej witryny.

Najważniejsza w kontekście tego punktu informacja znajduje się w bocznym menu w sekcji „bezpieczeństwo i ręczne działania > Ręczne działania”. Jeżeli Twoja witryna nie naraziła się Google, to po kliknięciu tej opcji zobaczysz napis „Nie wykryto problemów”.

Jakakolwiek inna informacja w tym miejscu będzie świadczyć o tym, że na witrynę zostało nałożone ograniczenie. W tej sytuacji konieczny jest kontakt ze specjalistą, który dokładnie powie Ci, o co chodzi.

Za pomocą Search Console sprawdzisz jeszcze dwie ważne rzeczy.

Po pierwsze możesz uzyskać informację o stronach linkujących do Twojej witryny.

Zorientujesz się w ten sposób, gdzie w Internecie publikowane są linki oraz jakie są najczęściej używane teksty w tych linkach. Jeżeli zauważysz, że linki są na stronach słabej jakości, często zagranicznych, a w tekstach linków pojawia się tylko kilka kluczowych fraz, to jest spora szansa, że zaplecze linkujące do Twojej strony jest budowane automatycznie i narażasz się na karę od Google.

Po drugie sprawdzisz, na jakie frazy wyświetla się Twoja witryna

Nie musisz używać zewnętrznych narzędzi do monitorowania pozycji strony na określone frazy. Search console na bieżąco analizuje i raportuje pozycje wszystkich fraz, które powodują wyświetlenie Twojej strony w wynikach wyszukiwania. Dodatkowo zbiera informacje o ilości kliknięć, więc wylicza również CTR. Obserwując te wyniki możesz zdecydować, które frazy ewentualnie warto „podciągnąć”, aby zbierać więcej wartościowego ruchu. Niestety nie dowiesz się, jakie frazy prowadzą do zakupu, czy wypełnienia formularza.

Historia i wiek domeny.

Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że bardzo duży wpływ na pozycjonowanie ma historia domeny. Generalna zasada jest prosta. Im dłużej domena, pod którą widoczna jest Twoja strona, jest zarejestrowana, tym lepiej. Domeny z wieloletnią historią zazwyczaj w sposób naturalny zbierają linki, chociażby od klientów na forach, czy z rozmaitych katalogów typu yellow pages. Tu jednak ważna uwaga. Jeżeli uruchamiasz stronę na domenie „z odzysku”, warto sprawdzić, co działo się z nią wcześniej.

Zobacz:  Kampanie reklam dynamicznych Google Ads DSA (Dynamic Search Ads) jako tania alternatywa dla pozycjonowania na tzw. długi ogon.

Co było wcześniej pod adresem mojej strony?

Jeżeli chcesz sprawdzić, co wcześniej znajdowało się pod adresem Twojej strony, możesz skorzystać z mechanizmu WayBack Machine: https://archive.org/web/To swoisty wehikuł czasu, który pokaże Ci wygląd strony pod Twoim adresem nawet wiele lat przed tym, zanim ten adres stał się Twoją własnością. Po podaniu adresu strony zobaczysz kalendarz z zaznaczonymi datami, dla których WayBack Machine ma zachowany obraz strony. W ten sposób nawet przed zakupem domeny możesz zweryfikować jej wcześniejszą tematykę.

Czy i jak domena była wcześniej pozycjonowana?

To kolejna rzecz do sprawdzenia przed zakupem nowej domeny. Dlaczego warto to sprawdzić? Ponieważ może się okazać, że kupisz domenę, która wcześniej była ekstremalnie zaspamowana. To oznacza, że w Internecie mogą być tysiące linków do takiej domeny. Mogą to być linki ze stron bardzo słabej jakości. Jeżeli zdecydujesz się uruchomić swoją nową witrynę na takim adresie, to cały proces pozycjonowania trzeba będzie zacząć od wyczyszczenia „złej” historii linków, czyli już na starcie będziesz mieć „pod górkę”.

Przed zakupem możesz sprawdzić historię linkowania np. za pomocą darmowej wersji systemu SemRush, o którym pisałem wcześniej przy okazji opisu procedury budowy zaplecza blogowego. Proponuję zarejestrować się w serwisie. Taka podstawowa rejestracja jest darmowa i pozwala zweryfikować wiele domen.

Po zalogowaniu przechodzisz do sekcji „Domain Analytics > Backlinks” i tam wpisujesz nazwę domeny, którą chcesz zbadać.

W wyniku otrzymujesz zastaw najważniejszych parametrów:

  1. Liczba wszystkich zarejestrowanych przez system linków przychodzących.
  2. Liczba domen, z których pochodzą linki
  3. Liczba adresów IP, na których umieszczone są linkujące domeny
  4. Punktacja domeny.

Jeżeli domena jest nowa, nie będzie miała linków, więc startujesz z czystą kartą.

Jeżeli domena była już zarejestrowana, to zapewne będzie miała pewną ilość linków przychodzących. To samo w sobie nie jest złe.

Problem pojawi się wtedy, kiedy linków przychodzących jest dużo, a punktacja domeny bardzo niska, np. 0 lub 1. W takiej sytuacji lepiej odpuścić sobie rejestrację takiej domeny i stawianie na niej swojej strony.

Na jakie frazy była pozycjonowana strona?

To kolejne pytanie, na które warto znać odpowiedź, zanim postawisz stronę na używanej wcześniej domenie. Odpowiedź jest na tym samym raporcie, trochę niżej, w sekcji Top Anchors:

Idealna sytuacja to zakup domeny, która ma historię, ma dużo linków, wysoką punktację i linki są w miarę neutralne.
W tym wypadku neutralność oznacza, że większość linków jako anchor text zawiera url lub nazwę firmy. Należy mocno uważać na strony z dużą ilością linków z anchor text-em w postaci słowa kluczowego. To może wskazywać na wcześniejsze, niebezpieczne pozycjonowanie z wykorzystaniem technik spamerskich.

Podobny zestaw informacji uzyskasz za pomocą innych narzędzi. Warto tu wspomnieć o 2 z nich:

Zobacz:  Szkolenie Podstawy Google Ads + Analytics do kupienia na naszej platformie VOD.

Są to bardzo rozbudowane platformy. Poza analizą własnej domeny, czy domeny przed zakupem możesz przeanalizować za ich pomocą domeny konkurencji. Szczególnie warto przeanalizować, skąd konkurencja ma linki do swojej strony. Często może okazać się, że możesz umieścić swoje linki dokładnie w tych samych miejscach.

Czas ładowania strony

Poza trafnością wyników wyszukiwania dla Google istotne są wrażenia użytkownika z pobytu na stronie, a jednym z najważniejszych czynników od razu rzucających się w oczy jest czas ładowania strony. Zależność jest prosta. Im szybciej strona się ładuje, tym wyższa szansa na dobre wyniki w rankingu Google.

Jak sprawdzić, jak Google ocenia czas ładowania Twojej strony? Możesz użyć do tego kolejnego darmowego narzędzia od Google PageSpeed InsightsFunkcjonalność narzędzia jest skrajnie prosta, ponieważ musisz podać jedynie adres strony do zbadania. W wyniku analizy dostaniesz raport, w którym Google oceni ogólną szybkość ładowania Twojej strony oraz wskaże, jakie elementy można poprawić, aby strona ładowała się szybciej

Wersja responsywna

Klientów korzystających z urządzeń mobilnych nie można już pominąć jako nieistotnych. W  2019 roku w niektórych branżach ruch z urządzeń mobilnych jest już wyraźnie wyższy, niż ruch z komputerów stacjonarnych. Google wie o tym bardzo dobrze i docenia strony przystosowane do oglądania na smartfonach.

Jeżeli Twoja strona nie jest przygotowana pod te urządzenia, to Google poinformuje Cię wprost, że tracisz na widoczności. Tu znowu warto sięgnąć do narzędzia Search Console. Google wysyła stosowne komunikaty do właścicieli stron:

Tu Dostajemy informację wprost: słaba obsługa na urządzeniach mobilnych = gorsza widoczność.

Google udostępnia nam kolejne darmowe narzędzie, które pozwala zbadać, czy strona jest przystosowana do urządzeń mobilnych:

https://search.google.com/test/mobile-friendly?hl=pl

I wynik działania:

Jeżeli strona nie będzie zoptymalizowana do smartfonów, dostaniesz linki do wskazówek dotyczących optymalizacji.

Wersja mobilna, czy responsywna?

Stronę dostosowaną do mniejszych ekranów możemy uzyskać na dwa sposoby. Pierwszy z nich, to moblina wersja serwisu. Zazwyczaj jest ona umieszczana pod osobnym adresem, np. z literką m. na początku (onet.pl / m.onet.pl). Takie rozwiązanie może być lepiej dopasowane do urządzeń mobilnych, natomiast zwykle wymaga więcej czasu / pracy / pieniędzy i jest bardziej kłopotliwe w zarządzaniu.

Drugie rozwiązanie, polecane przez Google to serwis w wersji responsywnej (RWD), czyli automatycznie dopasowujący wygląd do wielkości ekranu użytkownika. W zasadzie mamy tu jeden, spójny serwis, a różnice dotyczą tylko sposobu wyświetlania treści. Nie ma też najmniejszego problemu, aby w wersji RWD ukryć niepotrzebne, zbyt skomplikowane elementy.

Plik robots.txt

Może nie jest to czynnik rankingowy, ale na pewno ma znaczący wpływ na indeksowanie witryny. W pliku tym możesz określić, jakie pliki czy katalogi witryny mogą być indeksowane przez robota wyszukiwarki, a jakie nie. Aby się przekonać, czy w Twojej witrynie znajduje się plik robots.txt, wystarczy wpisać w przeglądarkę http://adres-twojej-strony/robots.txt. Przykładowa zawartość pliku może wyglądać następująco:

Zobacz:  Reklama na TikToku - bądź tam, gdzie Twoi klienci

User-agent: *

Disallow: /wp-admin/
Disallow: /tag/
Disallow: /portfolio_category/
Disallow: /faq_category/
Disallow: /clients_category/
Disallow: /clients/
Disallow: /xv-gallery/

Powyższy wpis blokuje wszystkim robotom (*) dostęp do wszystkich katalogów wymienionych w linijkach zaczynających się na „Disallow:”. Taka forma jest prawidłowa.

Natomiast gdyby w pliku pojawił się wpis:

User-agent: *
Disallow: /

To oznaczałoby, że wszystkim robotom nie wolno skanować Twojej witryny. Oczywiście w ten sposób wyłączysz możliwość pozycjonowania strony.

Noindex, Nofollow

W temacie blokowania zasobów musisz wiedzieć o jeszcze jednej metodzie, która pozwala zablokować robotom dostęp do treści witryny i skutecznie utrudnić pozycjonowanie. Ta metoda polega na dodaniu metatagów noindex do nagłówka stron lub do pliku .htaccess witryny.

Jeżeli taki tag znajdzie się w Twojej witrynie, to objęte nim strony zostaną wykluczone z indeksowania.

Tag nofollow oznacza natomiast, że roboty mają zakaz analizy linków na Twojej stronie i zakaz podążania do treści wskazywanych przez te linki.

Jest mało prawdopodobne, że celowo ustawisz takie parametry, jednak kilka razy zdarzyło mi się robić audyt strony w której na etapie produkcji opcje te były włączone przez dewelopera strony, aby roboty nie indeksowały niedokończonej witryny.

W większości wypadków opcje te można przełączyć z poziomu systemu CMS zarządzającego Twoją stroną.

Podsumowanie

Miał być krótki artykuł, wyszedł spory poradnik. Mimo to z całą pewnością nie wyczerpuje on zagadnienia pozycjonowania stron. Temat jest zbyt rozległy, a do tego Google uwielbia zmieniać zasady w trakcie tej gry 😉

Mam jednak nadzieję, że pisząc ten poradnik przynajmniej naprowadziłem Cię na właściwą ścieżkę, jeżeli chodzi o budowanie wartości Twojej witryny dla potrzeb wyszukiwarki, a więc i jej użytkowników.

Opisane tu działania są praktycznie niezbędne do osiągnięcia wysokich pozycji. Czy wykonasz je samodzielnie, czy zlecisz agencji – nie ma znaczenia. Ważne, aby podejść do tematu poważnie i nie szukać dróg na skróty, bo zazwyczaj prowadzą one na skraj internetowej przepaści.

Życzę Ci sukcesów w pozycjonowaniu Twojej strony.

P.S.

Jeżeli nie chcesz samodzielnie zmagać się z tym całym procesem, możesz poprosić o pomoc specjalistów z mojej agencji. W tym celu kliknij poniższy przycisk i wypełnij formularz.

4.9/5 - (Głosów:16)

Dodaj komentarz