Strona główna » Blog » Pozycjonowanie stron www 2020 – linkowanie strony

Pozycjonowanie stron www 2020 – linkowanie strony

W odległych czasach pozycjonowanie było równoważne z linkowaniem. Im więcej linków, tym wyższy wynik. Doszło do tego, że prawie połowa stron w światowym Internecie była jedynie zapleczem do pozycjonowania drugiej połowy, strony z top3 często miały po milion lub kilka milionów linków. Kompletny absurd.

Google przerwało ten proceder, wprowadzając do swoich algorytmów dodatek Pingwin.

Jak zdobywać linki? Drugi filar Pozycjonowania.

Przede wszystkim, z rozwagą. Oczywiście w idealnej sytuacji to sami czytelnicy Twojej strony powinni zostawiać do niej linki w różnych miejscach, pisząc o wspaniałości Twojej oferty. Tak jednak dzieje się dość rzadko i nie możesz na tym budować swojego marketingu.

Fora.

Jeżeli masz coś ciekawego do zaoferowania na swojej stronie, np. darmowy kalkulator oszczędności po zainstalowaniu fotowoltaiki, możesz śmiało napisać o tym na forach poświęconych budownictwu lub alternatywnym źródłom energii. Taki kalkulator daje użytkownikom wartość sam w sobie, więc raczej nie będziesz posądzony o spamowanie. Dodatkowo jest spora szansa, że użytkownicy będą powielać i rozsyłać między sobą taki link.

Wystarczającym powodem do podania linku może być też artykuł doradczy, którym chcesz się podzielić ze społecznością.

Zauważ, że są to działania inicjowane przez Ciebie, więc nie do końca naturalne, ale dają użytkownikom realną wartość, a tobie szansę na rozpowszechnienie linku.

Pamiętaj przy tym, że takie linki powinny być umieszczane na forach związanych z tematem, o którym piszesz i na który chcesz się promować. Dla Google szalenie ważny jest kontekst, w którym umieszczone są linki, dlatego raczej nie skorzystasz na linku do artykułu o fotowoltaice na forum dla księgowych.

Artykuły sponsorowane.

W dawnych czasach były systemy wymiany linków, czy presell pages. Przyświecała im jedna idea. Wygenerować prosto i tanio jak najwięcej linków na zadane frazy. Dało się to prosto zautomatyzować i pozycjonować strony za niewielkie pieniądze. Ten etap mamy jednak dawno ze sobą.

Ponieważ jednak natura nie znosi próżni, pojawiły się systemy skupiające wydawców wartościowych, tematycznych treści. Działa to mniej więcej na tej zasadzie, że taki wydawca stawia blog o konkretnej tematyce, a potem za opłatą udostępnia miejsce na swoim blogu, w którym możesz opublikować swój tekst z linkiem do strony.

Jest to rozwiązanie stosunkowo bezpieczne, ale też nie można go nadużywać. Google może bardzo łatwo wyłapać blogi takich wydawców i ograniczyć wartość linków pochodzących z bloga, a nawet ukarać witryny zbierające linki w ten sposób.

Niewątpliwą zaletą jest natomiast spójność tematyczna takiego bloga, o ile oczywiście znajdziesz coś dla swojej branży.

Jednym z bardziej znanych serwisów pośredniczących pomiędzy wydawcami, a reklamodawcami jest https://www.whitepress.pl/

System taki pozwala zgłosić swój tekst do publikacji i wybrać serwis, w którym ten tekst ma się pojawić. Czyli zachowujesz kontrolę nad procesem pozyskiwania linków.

Korzystanie z tego typu systemów daje Ci dostęp zarówno do niewielkich serwisów tematycznych jak i potężnych portali internetowych pokroju onet czy wp. Wszystko jest kwestią pieniędzy. Najtańszy wydawca zażąda około 20 zł za publikację Twojego teksu, a najdroższe propozycje to nawet 3-4 tys. zł. Wartość tych linków przeważnie idzie w parze z ceną za publikację.

Mając to na uwadze zastanów się, ile warte są oferty pozycjonowania, w których płacisz kilkadziesiąt zł za słowo kluczowe i to dopiero po uzyskaniu wysokiej pozycji.

Komentarze na blogach.

To bezpieczny sposób linkowania. Bardzo wiele blogów pozwala komentować zawarte w nich treści, a pisząc komentarz bardzo często możesz zostawić adres swojej strony WWW. O ile nie będzie to bezpośrednio kolidować z interesem właściciela bloga, możesz liczyć, że komentarz zostanie opublikowany wraz z linkiem.

Własne zaplecze blogowe na przechwyconych domenach.

Tu wkraczamy na wyższy poziom. Jak wiesz, zarejestrowanych domen jest mnóstwo. Codziennie pojawiają się tysiące nowych, a kolejne tysiące są wyłączane. Jak łatwo się domyśleć, wśród wyłączanych stron internetowych wiele miało całkiem rozbudowane linkowanie i wysoką wartość dla Google, mierzoną parametrem Authority Score (wg SemRusch.com).

Cała zabawa polega na tym, aby odnaleźć takie dobre, wygasłe domeny, odkupić je i wykorzystać do własnych celów. Jak się za to zabrać?

Jak wygasłe domeny mogą wpłynąć na SEO?

Tak jak pisałem wcześniej, właściciele niektórych domen naprawdę długo i sumiennie budowali ich widoczność w Google. Tworzyli treści, a przede wszystkim zbierali po Internecie wartościowe linki. Te linki nie giną po wyłączeniu domeny! Jeżeli teraz odkupisz taką domenę, możesz na niej postawić własny serwis, ale uzupełnić go treściami spójnymi z Twoją ofertą. To nada odpowiedni kontekst linkom, które z takiej domeny będą prowadzić do Twojej strony. Czyli szybko i przy minimalnym koszcie uzyskujesz mocne, tematyczne i od razu podlinkowane zaplecze dla pozycjonowania swojej strony.

Wyszukiwanie wygasłych domen dla potrzeb pozycjonowania.

KROK 1 – szukanie źródła linków.

Zaczynasz od znalezienia forum internetowego, najlepiej zbieżnego z tematyką Twojej oferty. Forum będzie źródłem linków do rozmaitych stron, którymi na tym forum dzielą się jego czytelnicy. Używasz do tego po prosu wyszukiwarki Google, wpisując np. „budownictwo forum”. Znajdziesz z pewnością tysiące takich forów. Wśród wyników wybierz sobie 2-3, które wg Twojej wstępnej oceny faktycznie pasują do tematu. Piszę o tym, ponieważ wśród znalezionych wyników mogą się znaleźć np. fora należące do uczelni technicznych. To zły kierunek. Dobre forum powinno mieć charakter otwarty.

Jeżeli znalezione adresy wskazują na podstrony, to z takiego adresu wyciągnij domenę główną danego forum. Załóżmy, że masz wybrane 2-3 adresy.

KROK 2 – skanowanie forum.

W tym kroku trzeba w treściach na forum odnaleźć linki do zewnętrznych podstron i wyodrębnić te, które prowadzą do nieaktywnych (wygasłych) domen. Oczywiście ręczne klikanie we wszystkie linki to absurd, dlatego w tym miejscu trzeba użyć odpowiedniego narzędzia. Takim bezpłatnym i bardzo dobrym narzędziem dla systemu Windows jest program Xenu. Możesz go pobrać np. stąd: https://xenus-link-sleuth.softonic.pl.  Program instalujesz na własnym komputerze. Nie podam Ci w tym miejscu dokładnej instrukcji jego obsługi, ale jest on stosunkowo prosty. Być może nagram osobne wideo na ten temat.

Jeżeli już masz zainstalowany Xenu, to jako stronę do skanowania podajesz mu znaleziony wcześniej adres forum i uruchamiasz Xenu. Teraz musisz uzbroić się w dużą dawkę cierpliwości, zależną od wielkości forum i szybkości Twojego łącza. Najlepiej zostaw Xenu na noc.

Zobacz:  Marketing Automation

Po kilku, kilkunastu godzinach pracy program zbierze statystykę tysięcy linków znalezionych na forum. Listę można sortować pod kątem statusu odpowiedzi serwera. Nas interesuje grupa linków oznaczona na czerwono, ze statusem „No souch host”, czyli „nie znaleziono hosta”.

Ostatni krok w Xenu to eksport znalezionych wyników, tylko tych oznaczonych „No souch host” do pliku tekstowego, csv, a docelowo do Excela.

Jeszcze ważna uwaga. Nie musisz czekać, aż Xenu zeskanuje całe forum, bo może to zająć nawet tygodnie. Kieruj się ilością zebranych wpisów „No souch host”. Wystarczająca liczba to 20-30 takich wpisów.

KROK 3 – czyszczenie wyników.

Xenu daje listę znalezionych domen „tak jak jest”, czyli z subdomenami, oznaczeniem protokołu http, czy z podstronami. W tym kroku Twoim zadaniem jest wyczyszczenie każdego wyniku do postaci domeny głównej. Podam tu przykład.

Jeżeli Xenu zwrócił wpis w postaci:
https://www.blog.najlepszymajster.pl/artykul-o-tynkowaniu/

to musisz go sprowadzić do postaci:
najlepszymajster.pl

Tu ważna uwaga o subdomenach. Czasami ciężko odróżnić, co jest domeną główną, a co subdomeną, szczególnie teraz, kiedy na rynku są setki nowych domen funkcjonalnych. Szczególną uwagę musisz zwrócić na domeny miejskie. W przykładach poniżej podkreśliłem na zielono domeny główne:

http://www.blog.kabarety-polskie.pl/
http://www.kontex.poznan.pl/?systemy-pakowania,tasmy-stalowe
http://www.perfumyfmwroclaw.pl/
http://www.magictiles4u.co.uk/

KROK 4 – sprawdzanie jakości domen.

Zanim kupisz którąkolwiek z takich domen, aby zrobić z niej własne zaplecze, musisz sprawdzić, czy nie zrobisz swojej stronie w ten sposób niedźwiedziej przysługi. Kluczową sprawą jest ocena takiej domeny i jej linków. Tu znowu pora skorzystać z odpowiedniego narzędzia. Tym razem proponuję SemRush.com. Dlaczego? Ponieważ po banalnej rejestracji sprawdzisz w SemRush parametry dla praktycznie nieograniczonej liczby domen. Jak to zrobić?

Z menu po lewej stronie rozwijasz sekcję „Domain Analytics”, a dalej klikasz „Backlinks”. W okienko, które pojawi się na środku ekranu wklejasz po kolei każdą domenę z przygotowanego wcześniej, oczyszczonego pliku z domenami znalezionymi przez Xenu. Dla każdej domeny sprawdzasz jeden kluczowy parametr „Authority Score”.

Które domeny są interesujące? Takie, dla których parametr „Authority Score” jest najwyższy! Proponuję zapisać uzyskany wynik w arkuszu z domenami, ale tylko dla tych domen, gdzie „Authority Score” jest większy niż 10. Nie zrażaj się tym, że 95% domen będzie miało wynik w okolicach 1-2. To normalne. Takie domeny albo nigdy nie były pozycjonowane, albo były pozycjonowane bardzo źle. Tak, czy inaczej nas one nie interesują.

Ważna uwaga. Jeżeli znajdziesz domenę z wyjątkowo wysokim Authority Score, np. 40 lub więcej, proponuję natychmiast ją zarejestrować. To niemalże kura znosząca złote jaja. Takie domeny są bardzo często wykupywane przez komercyjne firmy handlujące domenami do dalszej odsprzedaży. Nie czekaj więc ani minuty J

Twoim celem jest przypisanie w Excelu parametru Authority Score do wszystkich domen, gdzie ten parametr jest wyższy niż 10. Na koniec możesz posortować arkusz właśnie po wartościach Authority Score, od najwyższej do najniższej.

KROK 5 – ostateczna weryfikacja dostępności domen.

W tym miejscu z 200-300 domen z początkowej listy zostanie Ci prawdopodobnie kilkanaście z przypisaną wartością. Uruchom sobie w przeglądarce Twój ulubiony serwis do rejestracji domen i po kolei wklej do niego najlepsze domeny z listy aby sprawdzić, czy faktycznie są dostępne i można je kupić. Prawdopodobnie okaże się, że niewielka część z nich jednak jest już zarejestrowana i będą to te najlepsze 

Nie przejmuj się tym. Z dostępnych do rejestracji kup po prostu 2-3 najlepsze domeny.

KROK 6 – Instalacja blogów na kupionej domenie.

Tu doszliśmy do najbardziej technicznej części tego poradnika. Twoim zadaniem będzie bowiem uruchomienie w zakupionych domenach nowych stron internetowych. Najprościej zrobić to, stawiając proste blogi oparte o silnik WordPress. Być może nie obędzie się bez pomocy informatyka.

Przed postawieniem jakiegokolwiek bloga musisz zadbać o jeszcze jedną, kluczową sprawę – odpowiedni hosting, czyli miejsce na serwerach na Twoje strony. Nie może to być strona postawiona na Twoim dotychczasowym serwerze, ponieważ Google analizuje adresy IP połączonych linkami stron i bardzo źle ocenia takie strony, które leżą na jednym serwerze i do siebie linkują. Praktycznym rozwiązaniem będzie w tym wypadku SEO hosting, czyli dedykowane rozwiązanie, gdzie w jednym panelu administracyjnym u jednego dostawcy możesz uruchomić strony WWW rozrzucone po bardzo wielu klasach adresowych IP. Nie polecę tu żadnego konkretnego dostawcy. Z łatwością znajdziesz wiele ofert w Internecie. Kiedy już uporasz się z hostingiem, Twoim zadaniem będzie uruchomienie blogów na odrębnych adresach IP.

KROK 7 – zapełnianie blogów treścią i linkowanie.

Jak powinien wyglądać taki blog? Możliwie normalnie, czyli powinien zawierać stronę główną z zajawkami artykułów oraz kilka podstron z właściwą treścią. Ważne jest też, aby artykuły zawierały obrazki, nagłówki i po prostu wyglądały jak zwykłe artykuły dla ludzi.

Popatrz po prostu na takiego bloga i oceń, czy nie razi on sztucznością już na pierwszy rzut oka.

Skąd wziąć treści?Możesz napisać je samodzielnie albo zlecić przez Internet copywriterowi. Treści nie muszą być wybitne ani super merytoryczne. Ważne, żeby dotyczyły tej samej tematyki, której dotyczy Twoja strona.

Ile tekstów potrzebujesz? Wystarczą 3-4. Maksymalnie 10. Im bardziej wartościowa domena, na której stawiasz blog, tym więcej tekstów tworzących odpowiedni, nowy kontekst dla linków.

Jak długie powinny być te teksty?Nie muszą być specjalnie długie, wystarczy 1500 – 2000 znaków, czyli na stronę A4.

Ile linków powinno być z jednego bloga? Tu musisz uważać. Nie warto przesadzać. Jeżeli blog jest mały, np. 3-4 artykuły, zrób jeden link. Jeżeli blog jest większy, zrób 2-3 linki.

Jak zbudować linki? O tym piszę w dalszej części artykułu. Przeczytaj koniecznie.

KROK 8 – obserwuj wyniki.

W tym kroku nie ma specjalnie dużo do roboty. Musisz obserwować, jak zmieniają się pozycje Twojej strony na najważniejsze frazy i jak zmienia się ruch na stronie. Jeżeli po drodze wszystko poszło dobrze, a Twoja strona zawiera dużo merytorycznych, odpowiednio oznakowanych treści, już po 3-5 dniach zauważysz wzrost ogólnej widoczności swojej strony i wzrost pozycji najważniejszych fraz.

Zobacz:  Jak zmiana jednego zdania zwiększyła ilość klientów ze strony o ponad 50%?

Tu pojawia się jeszcze jedno ważne pytanie. Jak dużo takich blogów postawić?

Już chyba widzisz, że nie jest to banalne zadanie. Jeżeli do tej pory Twoja strona nie miała dobrego linkowania, to jeden blog nie pomoże. Kilka blogów (2-3) to minimum, jeżeli masz dobre treści. Natomiast jeżeli chcesz pozycjonować nową stronę i zapewnić sobie trwały efekt, obowiązuje zasada – im więcej, tym lepiej. Kilkadziesiąt takich blogów nie będzie przesadą.

Ważne też, aby przyrost linków, czy to z blogów czy z innych źródeł był rozłożony w czasie. Pojawienie się kilkuset nowych linków w tydzień raczej nie będzie wyglądało naturalnie.

W tym miejscu skłaniam Cię do kolejnej refleksji nad sensem kupowania usługi pozycjonowania strony za 300-500 zł/mc. W mojej ocenie taka stawka pozwoli na postawienie jednego bloga na 2 miesiące, biorąc pod uwagę potrzebny SEO hosting, pracę informatyka, copywritera, rejestrację domen i cały proces wyszukiwania wartościowych domen.

Przekierowania 301 z wygasłych domen.

Dla urozmaicenia profilu linków możesz zastosować modyfikację metody z poprzedniego punktu. Polega ona na bezpośrednim przechwyceniu wartości linków przychodzących nieistniejącego serwisu i skierowaniu jej do własnej strony.

Początek procesu jest taki sam jak w poprzednim punkcie, czyli Twoim zadaniem jest znalezienie i wykupienie wygasłych domen o wysokich parametrach.

Jednak w tej modyfikacji nie musisz stawiać na przechwyconych domenach nowych stron internetowych blogów. Zamiast tego uruchamiasz witrynę, gdzie jedynym plikiem będzie .htaccess z wpisanym poleceniem permanentnego przekierowania 301 starej domeny na Twój serwis. Google rozpoznaje takie przekierowanie i przenosi siłę linków z kupionej domeny na Twoją stronę.

Niewątpliwą zaletą jest szybkość uruchomienia takiego przekierowania, natomiast dużą wadą brak możliwości stworzenia nowego kontekstu dla pozyskanych w ten sposób linków. Metoda ta sprawdzi się dobrze, jeżeli pod zakupioną domeną funkcjonowała strona o możliwie zbliżonej tematyce do Twojej strony.

Ze względu na konieczność konfiguracji nowego serwera zadanie to prawdopodobnie również przypadnie informatykowi.

Jak linkować do strony?

Tekst linku (Anchor text)

Jeżeli jeszcze pamiętasz zasady linkowania przed nastaniem algorytmów pingwin i panda to wiesz, że kluczowe było użycie w treści linku fraz, na które miała być pozycjonowana strona. Czyli jeżeli masz warsztat samochodowy w Katowicach, to należało stworzyć jak najwięcej linków z tekstem „warsztat samochodowy Katowice”, „naprawa samochodów katowice” czy „serwis samochodowy katowice”.

TO JUŻ HISTORIA!

Zapomnij o tym. Dzisiaj takie linkowanie to prosta droga do nałożenia filtra przez Google i całkowitego wypadnięcia z wyników. Takie teksty w linku (anchory) mogą stanowić maksymalnie kilka procent całego profilu linkowania.

Pisałem o tym w pierwszej części, tego poradnika, ale u przypomnę. To treści na stronie i jej budowa mają wskazywać, czym zajmuje się firma.

Jak więc powinny wyglądać teksty w linkach? Bardzo dobrze będą wyglądały linki z nazwą Twojej firmy w treści linku. Może się zdarzyć, że akurat nazwa będzie zbieżna z najbardziej wartościowymi słowami, bo np. Twoja firma nazywa się „Serwis samochodów japońskich – Jan kowalski” OK, w takim wypadku masz usprawiedliwienie dla słów kluczowych w tekście linku, ale nadal nie możesz tego nadużywać.

Możesz używać jako tekstu linku adresu URL Twojej strony. Czyli taki link będzie wyglądał np. następująco „https://naprawa-samochodow-japonskich.pl”. Innym pomysłem na naturalnie wyglądające linki jest wpisanie w miejsce tekstu linku słowa „tutaj”, np. w kontekście zdania na forum „Fajny i niedrogi serwis dla mojej Mazdy znalazłem tutaj”, albo „Ostatnio naprawiałem zawieszenie w tym serwisie”. Mam nadzieję, że rozumiesz. Twoje linki muszą wyglądać po prostu naturalnie. Nikt raczej nie wpisz na forum „Ostatnio naprawiałem swoją Mazdę w serwis samochodów japońskich katowice”. Google bardzo łatwo wyłapuje takie mocno komercyjne anchory i możesz tylko narazić się w ten sposób na karę.

Linki tekstowe i graficzne.

Kolejny element, który powinien wzbogacić Twój profil linkowania to linki graficzne. Zazwyczaj niewielki odsetek naturalnych linków zawiera np. logo firmy podlinkowane do strony. Jeżeli będziesz tworzyć własne zaplecza blogowe, to użycie raz na kilkadziesiąt linków obrazka zamiast tekstu wyjdzie na dobre dla profilu linkowania.

Linki follow / nofollow.

Oznaczenie linku jako follow lub nofollow ma wskazywać robotom wyszukiwarek, czy powinny podążać za danym linkiem w analizie strony, na której umieszczony jest link. Technicznie samo oznaczenie linku widoczne jest dopiero w kodzie źródłowym strony. Dodatkowo oznaczenie to wskazuje, czy taki link powinien przekazywać część wartości strony, na której jest umieszczony do strony docelowej (Follow przekazuje, nofollow nie przekazuje.)

Na pierwszy rzut oka może się więc wydawać, że linki nofollow nie mają sensu, skoro nie przekazują mocy strony źródłowej i nie wpływają na pozycjonowanie. Jednak Google dobrze wie, że naturalne linki, np. z forów bardzo często automatycznie uzupełnianie są o atrybut nofollow właśnie dlatego, że właściciele tych forów nie chcą rozdawać na prawo i lewo wartości swojego serwisu.

Budując linki zwróć więc uwagę, czy część z nich jest oznaczona jako nofollow. Łatwo sprawdzisz to analizując profil swoich linków w serwisie, o którym już wcześniej wspominałem, czyli SemRush.com.

Zmiana znaczenia linków nofollow.

Od 1 marca 2020 Google oficjalnie ogłosiło zmianę w interpretacji atrybutu nofollow.  Przed 1 marca był on traktowany przez robota wyszukiwarki jako dyrektywa, czyli jasno mówił Google – „nie przenoś siły linkowania za pomocą tak oznaczonego linku”. Po 1 marca atrybut ten jest jedynie wskazówką, którą Google traktuje wedle swojego uznania.

Czy ma to jakiś realny wpływ na pozycjonowanie? Teoretycznie mnóstwo linków z forów czy blogów, które do tej pory były za pomocą nofollow pozbawione mocy linkowania, nagle zacznie przenosić cząstkę „link juice” na docelowe strony. Praktyczne obserwacje pokazują jednak, że zmiana ta w ogóle, albo w minimalnym stopniu wpłynęła na pozycje poszczególnych stron.

Linki sponsored / ugc.

To dwie stosunkowo nowe kategorie

Zobacz:  Kampanie reklam dynamicznych Google Ads DSA (Dynamic Search Ads) jako tania alternatywa dla pozycjonowania na tzw. długi ogon.

Linki sidewide

W tym miejscu wspomnę jeszcze o linkach typu sidewide. Co to takiego? To link, który umieszczony jest np. w szablonie strony, albo w menu i powielany na wszystkich podstronach serwisu. Jednym ruchem w dużym serwisie możesz w ten sposób wygenerować sobie setki, albo i tysiące linków. Czy to dobrze? Niekoniecznie.

Jeżeli na 100 witryn linkujących do Twojej strony na jednej trafi się link sidewide, nie powinno być z tym problemu. Natomiast jeżeli zechcesz uczynić z takich linków główne narzędzie nabijania ilości linków przychodzących, z pewnością będzie to źle odebrane przez Google. Czyli generalnie można, ale bardzo delikatnie – po prostu naturalnie.

Jak szybki powinien być przyrost linków?

Należy tu zachować zdrowy rozsądek. Jeżeli Twoja strona do tej pory nie była systematycznie linkowana, a teraz nagle pojawi się kilkaset, czy kilka tysięcy linków dziennie, to robot Google z pewnością wykryje manipulacje.

W szczególności musisz uważać na oferowane w Internecie pakiety linków. Wiele firm proponuje za kilkaset złotych utworzenie od kilkudziesięciu do nawet kilku tysięcy linków, często robiąc to za pomocą automatu, „jednym strzałem”. Nie mówię, że robią tak wszyscy, bo można znaleźć oferty, w których gwarantowane jest rozłożenie linkowania w czasie, ale musisz na to zwrócić uwagę.

Rozsądnie byłoby zacząć linkowanie od kilku linków dziennie, pamiętając przy tym o naturalnym profilu, czyli różnych źródłach, anchorach, follow/nofollow i grafice. W miarę rozbudowy strony o nowe treści możesz zwiększać tępo budowy linków.

W całym procesie pozycjonowania powinna być zachowana równowaga pomiędzy przyrostem treści, a przyrostem ilości linków, przy czym można przyjąć, że nowe linki sprowadzają nowy ruch, co powoduje, że nowi odwiedzający będą w sposób naturalny dodawać jeszcze więcej linków. Przynajmniej w ocenie algorytmów Google. Z czasem można więc zwiększać intensywność linkowania.

Gdzie powinny prowadzić linki?

Odpowiedź na to pytanie znowu może wydać Ci się banalna. Powinny być skierowane tak, żeby wyglądało to naturalnie. Podam przykład. Jeżeli ktoś pisze na forum, że skorzystał z pomocy Twojej firmy, to pewnie wstawi link do strony głównej. Natomiast ktoś, kto chce się odwołać do artykułu na Twojej stronie, da link właśnie do tego artykułu.

Z tego wynika kolejna rzecz. Jeżeli tak jak pisałem wcześniej, masz na swojej stronie odrębne artykuły, przygotowane z myślą o konkretnych słowach kluczowych, to kieruj do nich linki związane z ich tematyką. Podam Ci jeszcze jeden przykład. Na swojej stronie mam różne artykuły. Mam np. artykuł „kampanie adwords, co to jest.” Budując linkowanie dla tego tematu, będę linkował właśnie do tego artykułu, pisząc np. na forach coś w stylu „A ja czytałem fajny artykuł o AdWords. Jak chcesz się dowiedzieć, o co w tym chodzi to przeczytaj. Tu masz link: https://ppcefekt.pl/blog/google-ads-co-to-jest/” W ten sposób buduję sobie lokalny kontekst dla linku, przemycam słowa kluczowe w tekście linku i zbieram potencjalnie wartościowy ruch, o ile umieszczę link na odpowiednim forum.

Linki z portali społecznościowych.

Sieci społecznościowe, jak Facebook wydają się znakomitym miejscem do umieszczania linków. W sumie nic prostszego, jak napisać post na swoim fanpage i umieścić w nim link, albo dodać komentarz pod czyimś postem z linkiem do swojej strony. Oczywiście można tak robić, natomiast nie ma to bezpośredniego przełożenia na pozycję Twojej strony w wynikach. Stanowi natomiast dla algorytmów Google sygnał, że ktoś o tej stronie mówi, wspomina ją, więc prawdopodobnie strona reprezentuje jakąś wartość dla użytkowników.

Pozycjonowanie, a reklama Google Ads.

Wiele osób zadaje sobie pytanie, czy wykupienie płatnej reklamy Google Ads ma wpływ na widoczność strony w wynikach naturalnych? Odpowiedź jest podobna, jak w wypadku linków z FB. Kampanie AdWords są jednym z wielu sygnałów, które bierze pod uwagę algorytm Google przy budowaniu rankingu. Jeżeli algorytm będzie miał dwie identycznie ocenione witryny, z których jedna prowadzi kampanię AdWords, to wyżej w wynikach pojawi się ta z kampanią. Algorytm zinterpretuje kampanię na zasadzie „Jeżeli ktoś inwestuje w płatną reklamę, to znaczy, że faktycznie prowadzi biznes i dostarcza użytkownikom pewnej wartości. Inaczej reklama byłaby stratą pieniędzy.”

Jak długo powinien trwać proces pozycjonowania?

Z lektury dotychczasowego tekstu już powinien wyłonić Ci się pewien obraz tego zagadnienia. Jeżeli chcesz prowadzić bezpieczne pozycjonowanie, bez ryzyka kary od Google, musisz przygotować się na pracę przez wiele miesięcy. Owszem, pierwsze ruchy pozycji najważniejszych fraz powinny być widoczne już po kilku tygodniach, zakładając oczywiście, że masz na stronie odpowiednią zawartość. Jednak będzie to skok z nicości np. na pozycje 30-40. I musisz się liczyć z tym, że każda pozycja wyżej będzie wymagała coraz więcej pracy. Do tego musisz mieć świadomość, że obecność na pierwszej stronie, ale na końcowych pozycjach w zasadzie nic nie wnosi. Nawet wynik wyświetlany w okolicach 5 pozycji nie robi specjalnej różnicy. Jeżeli chcesz odczuć realne korzyści, musisz zawalczyć o najwyższe miejsca! A to już długi i bardzo kosztowny proces. Praktycznie nigdy się on nie kończy.

W następnej i ostatniej części poradnika…

Ostatnia część będzie dotyczyć nie poruszonych wcześniej aspektów pozycjonowania. Napiszę m.in. o:

  • czasie ładowania stron
  • kompresji grafik
  • kompresji w połączeniu z serwerem

A także o narzędziach, które mogą się przydać w walce o najwyższe pozycje.

Jeżeli już teraz masz ochotę porozmawiać z kimś na temat zlecenia pozycjonowania swojej strony, zapraszam do kontaktu:

5/5 - (Głosów:8)

Dodaj komentarz