Strona główna » Blog » Rewolucja w Google – Google Ads vs SEO 4:0

Rewolucja w Google – Google Ads vs SEO 4:0

Już chyba wszyscy, którzy wykorzystują wyszukiwarkę Google do prowadzenia działań marketingowych przyzwyczaili się, że jedyną pewną rzeczą jest to, że Google za chwilę coś pozmienia.

Tym razem gigant wyszukiwarkowy przeprowadził rewolucję w sposobie prezentacji płatnych reklam. Od początku istnienia systemu Google Ads przyzwyczailiśmy się do tego, że wyświetlane są 3 reklamy na górze strony i kilka reklam obok wyników wyszukiwania. Tak wyglądał klasyczny układ:

Teraz zostały tylko 4 reklamy na górze strony!

Od teraz, praktycznie wszystkie wyniki prezentowane są w nowym układzie. Mamy 4 reklamy Google Ads na górze strony, 1-3 reklamy pod wynikami organicznymi oraz reklamy produktowe, prezentowane na prawo od wyników naturalnych. Nie ma w ogóle reklam tekstowych na prawo od wyników naturalnych! Zmiana wprowadzana jest stopniowo, więc możesz jej jeszcze nie dostrzec na swoim komputerze,  ale docelowo obejmie wszystkich użytkowników wyszukiwarki:

Ten sam widok na ekranie typowego notebooka jeszcze dobitniej pokazuje, jak Google traktuje wyniki naturalne:

Skąd taka zmiana?

Google oficjalnie tłumaczy, że wynika ona z chęci ujednolicenia wyglądu wyników wyszukiwania na urządzeniach mobilnych i stacjonarnych.

Drugi powód to udostępnienie większej przestrzeni na coraz bardziej popularne reklamy produktowe.

Jednak praktyczne konsekwencje są daleko bardziej poważne. W tej chili z zasięgu wzroku zostały usunięte linki sponsorowane z pozycji niższych niż 4. To oznacza, że pozycje reklamy poniżej 4 są praktycznie nieistotne!

Konsekwencje dla użytkowników:

  1. Układ strony staje się bardziej czytelny (to na plus).
  2. W zasięgu wzroku często pozostają praktycznie tylko same reklamy płatne.
  3. Przy prezentacji mapek wyniki naturalne jeszcze bardziej przesuwają się w dół.

Konsekwencje dla reklamodawców:

  1. Wyższy CTR z reklam z pozycji 1-4 (to na plus)
  2. Wyższe stawki CPC za kliknięcia
  3. Więcej miejsca na reklamę, szczególnie jeśli zadbamy o wszelkie rozszerzenia (to też na plus).
  4. Konieczność precyzyjnej optymalizacji kampanii w kontekście efektywności. Doskonałym rozwiązaniem jest optymalizacja algorytmiczna.
  5. Dalsza marginalizacja pozycjonowania, w starym rozumieniu, które polegało na sztucznym podbijaniu pozycji w wynikach naturalnych. Pozycjonowanie będzie miało jeszcze mniejszy sens, biorąc pod uwagę jego koszty w stosunku do widoczności reklam.
Zobacz:  Czy Twoja strona jest gotowa na nowy algorytm Google? [Podcast]

Kto na tym najwięcej skorzysta? Teoretycznie Google, ponieważ jeszcze więcej będzie zarabiać na kliknięciach.

Jednak mam wątpliwości, czy ograniczenie powierzchni reklamowej nie wyeliminuje z rynku graczy z mniejszymi budżetami.

Skutkiem ubocznym może też być zmiana przyzwyczajeń użytkowników, którzy chcąc uniknąć klikania w reklamy będą coraz częściej zaglądać na drugą stronę wyników wyszukiwania. Czas pokaże, czy taka decyzja nie odbije się czkawką gigantowi.

My, jako reklamodawcy nie mamy jednak innego wyjścia, jak tylko dostosować się do narzuconych reguł i przenosić budżety z coraz mniej efektywnego pozycjonowania w stronę płatnych reklam Google Ads.

Oceń artykuł

Dodaj komentarz