W swojej pracy widziałem już setki kont Google Ads rozmaitych klientów. Każdemu starałem się pomóc, ale i czasami nauczyłem się czegoś ciekawego. Dzisiaj chciałem opowiedzieć Ci o jednym z dziwnych, ale skutecznych sposobów prowadzenia kampanii, którego nauczyłem się właśnie od klienta. Nieszablonowe podejście do tematu może wiele zmienić.
CHAOS, to brzmi … niepokojąco!
Tak, na tym koncie panował kompletny bałagan. Kilkanaście kampanii, w każdej po kilkaset słów kluczowych, w dodatku w dopasowaniu przybliżonym, czyli najmniej dokładnym.
Na pierwszy rzut oka wszystko do poprawy!
Jednak moją uwagę zwróciły bardzo niskie koszty kliknięć. To ciekawe, ale statystyka pokazywała, że reklamy wyświetlały się na wysokich miejscach przy bardzo niskich cenach.
Przecież to czysta strata pieniędzy!
Sprawdziłem, jakie hasła wpisywane do wyszukiwarki dopasowały się do słów kluczowych. Tu, ze względu na dopasowanie przybliżone panował jeszcze większy chaos. Tysiące fraz, z czego duża część bardzo odległa od przedmiotu działalności klienta. Natychmiast do poprawy!
Jeszcze ciekawiej wyglądała kwestia konwersji. Klient mierzył bardzo konkretną konwersję, wypełnienie formularza zapytania o cenę. Okazało się, że uzyskiwał całkiem przyzwoity współczynnik, prawie 1 %.
Więc, do roboty!
To wszystko upewniło mnie w przekonaniu, że stosunkowo łatwo będzie można poprawić kampanię. Zacząłem więc od analizy wyszukiwanych haseł, wybrałem najlepsze słowa i zrobiłem z nich nowe kampanie, z idealnie dopasowanymi reklamami. Tym razem użyłem dopasowań do wyrażenia dla wszystkich słów kluczowych i ustawiłem stawki tak, aby wyświetlały się na górze wyników wyszukiwania.
Zostawiłem kampanię na kilka dni czekając, aż zbiorą się wiarygodne dane. Budżet był spory, więc ruch zbierał się szybko.
Jak myślisz. Jaki był efekt?
Kompletna klapa! Oczywiście, kliknięcia były, ruchu sporo, ale już wyraźnie mniej, niż kiedy w kampaniach panował opisany na początku chaos. I co najgorsze, zdecydowanie niższy współczynnik konwersji, czyli mniej zapytań z tych samych pieniędzy.
CHAOS, jest jednak skuteczny!
Nie pomogło precyzyjne strojenie stawek, automaty do zarządzania stawkami CPC, ani optymalizator konwersji. Nic nie działało. Najlepszym wyjściem okazało się przywrócenie początkowych ustawień, czyli powrót do chaosu.
Ostatecznie poprawiłem tylko minimalnie stawki, dodałem przy niektórych słowach modyfikator w postaci „+” i doprecyzowałem zasięg działania kampanii z reklamą dynamiczną. Minimalnie poprawiło to konwersję z całego ruchu.
Wnioski dla Ciebie.
Na wewnętrzne potrzeby komunikacji w mojej firmie ten sposób prowadzenia kampanii uzyskał nawet swoją własną nazwę „Kampania typu CHAOS”
Czas odpowiedzieć na pytanie, dlaczego chaos był w tym wypadku skuteczny i czy można tą wiedzę wykorzystać w innych kampaniach?
Klient działa w branży turystycznej, ale sprzedaje wąsko specjalizowaną usługę. W związku z tym jest stosunkowo małe grono osób, które mają świadomość istnienia tak precyzyjnej oferty i mało kto potrafił wymyślić, jakie słowa spowodują wyświetlenie reklamy.
Duża ilość słów w dopasowaniu przybliżonym spowodowała, że reklama docierała do internautów, którzy pytali o bardzo szeroki zakres usług związanych z wypoczynkiem. Część z nich, dopiero widząc reklamę uświadamiała sobie, że jest taka specjalistyczna usługa i zainteresowała się tematem.
Bardzo niskie stawki CPC ustawione dla słów kluczowych spowodowały, że reklama nie wyświetlała się na najbardziej konkurencyjne, ogólne i drogie zapytania, ale właśnie na te bardziej szczegółowe i znacznie tańsze.
To z kolei spowodowało, że klient kupował znacznie więcej (3-4 razy więcej) ruchu, niż gdyby stosował precyzyjną kampanię i słowa w bardziej ścisłych dopasowaniach. A to z kolei doprowadziło do sytuacji, że pomimo teoretycznie słabszego jakościowo, bo nie związanego bezpośrednio z ofertą ruchu, ostateczna ilość uzyskiwanych konwersji była większa, niż w jakimkolwiek innym, zoptymalizowanym modelu kampanii.
Czy możesz zastosować CHAOS u siebie?
Powiem tak, nie zaszkodzi spróbować. Ja sprawdziłem taki model jeszcze u kilku klientów, w tym w jednym sklepie internetowym. Nie u wszystkich to działa, ale u większości tak! Co ciekawe, bardzo dobrze zadziałała kampania dla sklepu internetowego, w której kierowałem ruch na podstrony kategorii a w każdej z grup reklam utworzyłem po kilkadziesiąt słów kluczowych związanych z daną kategorią, wszystkie w dopasowaniu przybliżonym. Kampania uzyskała jeden z najwyższych zwrotów z nakładów na reklamę (ROAS) w historii tego klienta.
Ważne, żeby szczególnie na początku sprawdzać dopasowane zapytania i zrobić wykluczenia dla najbardziej nietrafionych fraz.
Jak to zrobić konkretnie?
- Utwórz nową kampanię
- Ustaw budżet dzienny, który możesz przeznaczyć na test.
- Zrób w niej jedną lub więcej grup reklam (musi to pasować do specyfiki Twojej działalności)
- Do każdej z grup reklam dodaj maksymalnie dużo słów kluczowych, z tych które podpowiada Ci Google Ads. Przy dodawaniu omiń najbardziej niedopasowane frazy. Wszystkie frazy ustaw w dopasowaniu przybliżonym.
- Ustaw dla grup reklam niską stawkę. Ciężko mi powiedzieć, jaką dokładnie, bo w różnych branżach jest różnie. Ja ustawiałem stawkę 3-4 razy niższą, niż sugerowana przez planner słów kluczowych dla wybranego zestawu fraz.
- Nie przejmuj się informacjami, że stawki są „poniżej stawki za pierwszą stronę”
- Wytrzymaj dzień lub dwa bez poprawiania kampanii.
- Potem zobacz, czy przy aktualnym CPC kampania wykorzystuje budżet dzienny. Jeżeli tak, to możesz jeszcze obniżyć stawki dla słów w grupach reklam. Jeżeli nie, tu podnieś stawki, np. o 30% i poczekaj kolejny dzień lub 2. Idealne ustawienie stawek powinno sprawić, że kampania będzie dobijać do budżetu dziennego.
- Koniecznie sprawdzaj, czy taka kampania generuje konwersje. W końcu po to wydajesz pieniądze na Google Ads, żeby na tym zarobić!
- Dodawaj wykluczenia do kampanii lub modyfikatory „+”, ale ostrożnie. Bardzo łatwo popsuć skuteczność CHAOSU przez próbę optymalizacji.
Skutki uboczne?
Jak w każdym lekarstwie (w tym wypadku na poprawę skuteczności Google Ads) są skutki uboczne. Najbardziej wyraźnym będzie pogorszenie wyników jakości dla kampanii, które przełoży się w pewnym stopniu na całe konto. Jeżeli jednak bardziej niż na wyniku jakości zależy Ci na konwersji, warto spróbować. U klienta, od którego zaczerpnąłem pomysł, taki model kampanii funkcjonuje nieprzerwanie od kilku lat! I pomimo kilku prób optymalizacji, przez kilka różnych agencji, okazał się on najbardziej efektywnym modelem pozyskiwania klientów!
Co o tym myślisz?
Napisz w komentarzu, co myślisz o takim sposobie na tańszą kampanię Google Ads. Spróbujesz tego u siebie?
Chcesz wypróbować Chaos u siebie?
Jeżeli nie wiesz, jak się za to zabrać, poproś o pomoc naszych specjalistów.

Nazywam się Mariusz Pryszczewski. Jestem posiadaczem indywidualnych certyfikatów Google Ads i Analytics, a przy tym pasjonatem optymalizacji i automatyzacji w marketingu. Prowadzę również wykłady z zakresu marketingu internetowego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Od 1999 r prowadzę agencję interaktywną Centrum Internetowe, a w roku 2010 stworzyłem markę PPCefekt.pl, która specjalizuje się w płatnych działaniach w systemach Google Ads, Facebook Ads, Linkedin, a także w pozycjonowaniu stron WWW z wykorzystaniem bezpiecznych technik.
Mój dotychczasowy dorobek szkoleniowy znajdziesz w wersji do kupienia na stronie https://vod.mariuszpryszczewski.pl. Natomiast wiele bezpłatnych materiałów publikuję na naszym kanale na platformie Youtube oraz na naszej grupie na FB.